Sal z choinką cz. 1

Rozpoczęłam haft Veronique Enginger z jej książki La magie de Noël za sprawą zabawy na blogu u Kasi


Haft wyszywam na lnie Belfast 32ct, mulina DMC - we wzorze jest tylko taka podana. Obrazek świąteczny i bardzo przyjemnie wyszywa się te słodkości :) Co prawda backstitche są tutaj trochę wyzwaniem, niektórych trzeba się domyślać, dlatego zerkam też, w trakcie wyszywania, na oryginał, pomaga mi to odnaleźć się w tych konturach.
Wzór tak bardzo mi się spodobał, że zachciało mi się kupić książkę Veronique Enginger, ale niestety już niedostępna. Może po świętach się uda, na przyszły rok będzie jak znalazł ;)



6 komentarzy:

  1. Sama też miałam haftować na białym lnie, ale nie miałam odpowiedniego kawałka. Wydawało mi się, że na białym będzie najbardziej elegancko, ale na naturalnym też nie jest źle :) Co len, to len - zawsze będzie bardziej elegancko niż na aidzie :) Pięknie Ci idzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za komentarz :) Zgadzam się len daje jednak efekt ;)

      Usuń
  2. Będzie się pięknie prezentować w całości na lnie. Moja jeszcze rośnie i do końca jakoś nie mogę dojechać.

    OdpowiedzUsuń